06 kwietnia 2008, 23:40
Blisko śmierci
żyję pośród ludzi
Czasem świat mi sie już nudzi
życie daje mi w kośc
Wprowadza mnie to w szał i złość
Sięgam po ostre narzędzie
Nacinam się nim prawie wszędzie
Oczy sie same zamykają
Nikogo i nic nie poznają
Widzę jasność wielką niby promienie słońca
Czy doczekałam sie życia mego końca?
Po co mnie trzymać na tym świecie?
Jestem niepotrzebna
Wyrzućcie mnie jak śmiecie!
Nagle jasność znika co sie dzieje?
Czemu ja dalej istnieje??? KC:*:*:(